Szczęść Boże,
stwierdzenie "więcej grzechów nie pamiętam" kończy wyznanie osoby spowiadającej się i oznacza, że w danym momencie nie przypomina sobie innych grzechów niż te, które zostały wypowiedziane. Po wyznaniu grzechów jest czas, by skupić uwagę nie na sobie, ale na słowach spowiednika i przyjąć je z wiarą: ksiądz w konfesjonale jest narzędziem, którym Pan Bóg pragnie się posługiwać, by dopomóc spowiadającemu się w przyjęciu daru przebaczenia i dać wskazówki na czas po spowiedzi. Nawet gdyby w czasie wyznania przez zapomnienie nie został wypowiedziany grzech ciężki, to Bóg przebacza także tę winę, spowiedź jest ważna i można po niej oczywiście przystępować do Komunii św. Grzech wystarczy wyznać przy następnej spowiedzi. Nie ma więc potrzeby, by niespokojnie szukać w pamięci, czy coś nie zostało przeoczone i ewentualnie przerywać spowiednikowi. Jedynie gdyby w czasie nauki przypomniał się grzech ciężki, to można poprosić spowiednika o możliwość uzupełnienia i wyznać go. Gdyby to jednak z jakichś powodów nie było możliwe, to nie ma intencji zatajenia, a więc spowiedź pozostaje ważną. Jeśli już po wyznaniu win przypominają się grzechy lekkie nie należy przerywać spowiednikowi. Pyta Pan jak się dobrze spowiadać? Myślę, że fundamentalnie ważne jest rozwijanie świadomości, że sakrament pokuty to spotkanie z miłosiernym Ojcem, który mnie kocha, któremu na mnie zależy, który pragnie mojego rozwoju i wzrastania w dobrym. Nie drobiazgowa dokładność w wyznaniu grzechów jest ważna, ale spotkanie z Miłością. A w mierzeniu się z wyzwaniem skrupułów bezcenna jest pomoc stałego spowiednika.
Pozdrawiam.