Chcesz pisać na forum – zaloguj się! Zaloguj
Wpisz słowo kluczowe:


 






Użytkowanie znaków specjalnych:
*    zastępuje dowolną ilość znaków
%    Zastępuje dokładnie jeden znak

Pytanie do księdza

UżytkownikWpis

20:22
26 lipca 2017


Paulus

1

Szczęść Boże.

 

Dzisiaj podczas czytania tekstu dotyczącego dobrej Spowiedzi Świętej ogarnął mnie niepokój. Boję się, że popełniłam grzech świętokradztwa… Jestem uzależniona od masturbacji (to znaczy, chyba byłam, bo już dłuższy czas tego nie robię, ale wiem, że mogę do tego wrócić, bo tak już było. Jednak staram się nie powracać). Spowiadałam się z tego grzechu, ale nie podawałam ilości i rodzaju tego grzechu. Mówiłam po prostu "Dopuściłam się nieczystego uczynku", ponieważ nie wiedziałam, ze trzeba. Pewien ksiądz przy spowiedzi zwrócił mi na to uwagę, a ja, pomimo tego, przy kilku następnych spowiedziach nie podałam liczby i rodzaju ze wstydu..

Druga sprawa jest taka, że czasem ten grzech mówiłam ciszej (znów z powodu wstydu)… Kapłan jednak nie powiedział, że mówię za cicho, więc uznałam, ze słyszy… Ale teraz mam wątpliwości… Usprawiedliwiam siebie tym, że przecież to uzależnienie, więc to nie grzech ciężki, a grzechu lekkiego nie trzeba wyznawać, ale nie wiem czy to dobre myślenie… Czy dopuściłam się grzechu świętokradztwa robiąc te dwie rzeczy?

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź, z Panem Bogiem.

00:07
7 września 2017


ks. Grzegorz

2

Szczęść Boże!

Spowiedź świętokradzka ma miejsce wtedy, gdy ktoś świadomie i dobrowolnie zataja grzech ciężki. Trudno mi doszukać się w Pani spowiedziach zatajenia grzechu ciężkiego. Do czasu uwagi księdza – jak Pani napisała – nie miała świadomości, że należało podać ilość i precyzyjniej dookreślić rodzaj grzechu. Po uwadze spowiednika, ta świadomość była, ale w kolejnych spowiedziach grzech również nie został zatajony. Wątpliwość dotycząca ważności sakramentu pokuty – w moim przekonaniu – byłaby zasadna jedynie wtedy, gdyby całkowicie świadomie mówiła Pani o "dopuszczeniu się nieczystego uczynku" używając liczby pojedynczej, by celowo podczas spowiedzi ukryć, że taki grzech został popełniony np. kilka razy. Jeśli takiej intencji ukrycia faktycznej ilości grzechów nie było, nie widzę powodu do niepokoju. Jeśli jednoznacznie była, należy powiedzieć podczas najbliższej spowiedzi, że taka sytuacja miała miejsce i wyznać jeszcze raz grzechy ciężkie od ostatniego ważnie przyjętego sakramentu pokuty.  Również wypowiedzenie grzechu ciszej nie sprawia, że spowiedź jest nieważna! Spowiednik nie prosił, żeby powiedzieć coś głośniej, a więc słusznie uznała Pani, że słyszy.

Życzę przeżywnia spowiedzi przede wszystkim jako spotkania z kochającym Ojcem! Dziękując za cierpliwość w oczekiwaniu na odpowiedź, pozdrawiam. Z Panem Bogiem!



 

Możliwość komentowania jest wyłączona.