Szczęść Boże!
Przede wszystkim dobrze, że Pani po dłuższym czasie zdecydowała się na spowiedź. Spowiedź jest przede wszystkim spotkaniem z miłosiernym Bogiem, który czeka, by móc przebaczyć grzechy i przygarnąć na nowo do siebie grzesznika. Warto zawsze patrzeć na spowiedź z perspektywy spotkania z kochającym Bogiem. Ona pomaga przeżywać sakrament pokuty w sposób głębszy i może choć troszkę spokojniejszy. Naturalnym jest, że wyznaniu grzechów towarzyszy zdenerwowanie czy wstyd. Nie jest łatwo przecież mówić o ciemnych stronach życia. Ale zawsze jest to rozmowa z Bogiem, który chce uwolnić od zła. W konfesjonale to uwolnienie dokonuje się poprzez sakramentalne rozgrzeszenie. Jednym z warunków dobrej spowiedzi jest szczere wyznanie grzechów. Ściśle rzecz biorąc spowiadający się jest zobowiązany do wyznania grzechów ciężkich (choć warto oczywiście wyznawać również grzechy powszednie). Istotne jest też określenie tych okoliczności, które zmieniają rodzaj lub ciężar grzechu. Ważne jest np. w przypadku kradzieży, czy została przywłaszczona rzecz o wartości 50 gr., czy ktoś ukradł 10 000 zł. O takiej okoliczności należy powiedzieć. Nie ma jednak potrzeby wchodzenia w nieistotne szczegóły. Dobrze też pamiętać, że ilekroć jakiś grzech ciężki przez zapomnienie nie zostanie wyznany, to należy go wyznać przy następnej spowiedzi. I jeszcze jedno dopowiedzenie: po drugiej stronie kratki konfesjonału znajduje się spowiednik, który zawsze ma prawo dopytać o to, co w wyznaniu grzechów nie jest do końca jasne. Jeśli tego nie zrobił, to uznał, że Pani wyznanie jest wystarczające do udzielenia rozgrzeszenia. Pozdrawiam i życzę radości oraz pokoju serca, będących owocem doświadczenia Bożego miłosierdzia. Z Panem Bogiem