Szczęść Boże!
W sytuacji trudności, o których Pani pisze, warto za punkt odniesienia przyjąć przede wszystkim to, co jest pozytywem i ma miejsce tu i teraz. A aktualnie bardzo cennym doświadczeniem jest przeżywanie przez Państwa relacji w czystości. Świadczy to o tym, że zarówno dla Pani, jak i dla Pani chłopaka – niezależnie od przeszłości – czystość jest ważna i przyjmowana jako dobro, o które – nawet jeśli wymaga to trudu – warto się starać. To Państwa przekonanie i postawa są bardzo wartościowe i stanowią dobry grunt dla dojrzewania miłości i budowania relacji.
Jak Pani zaznacza, wyzwaniem jest jednak nie tyle teraźniejszość, co wydarzenia z przeszłości. Świadomość, że Pani wybranek „już kiedyś z kimś był” nie może być łatwa… Przeszłości jednak zmienić się nie da i stoi Pani przed koniecznością podjęcia decyzji, czy przyjmuje Pani, akceptuje i buduje relację z człowiekiem takim, jaki jest, czyli nie idealnym (bo takich ludzi nie ma), ale mającym w sobie z jednej strony wiele dobra i piękna, z drugiej swoje wady i bagaż nie zawsze chlubnych zachowań w przeszłości, czy też nie. Co może pomóc w przyjęciu i akceptacji Pani chłopaka? Myślę, że po pierwsze świadomość, że zerwał z niewłaściwym postępowaniem z przeszłości, ocenia je jako złe, powierzył je Panu Bogu w sakramencie pokuty i chce faktycznie budować z Panią relację na fundamencie czystości. Jeśli dobrze zrozumiałem, Państwo rozmawiali o tym, dotykając – pewnie ogólnie – również trudnych dla Pani wydarzeń z przeszłości. Nie wydaje mi się, by wracanie do niej w rozmowie z oczekiwaniem, że Pani chłopak będzie opowiadał o szczegółach swoich grzechów, może przynieść jakieś dobro i zmniejszyć ciężar, który Pani odczuwa. Po drugie pomocne może być wejście w Boży sposób patrzenia na Pani wybranka i przyjmowanie go za swój. A Pan Bóg nie skupia się na przeszłości, ale – jeśli błądzący autentycznie zmienia swoje życie – przebacza winy i cieszy się z nawrócenia! Naprawdę „w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 15,7). Ważne jest też, by o trudnościach, których Pani doświadcza szczerze rozmawiać z Bogiem na modlitwie. On jest tym, który pomaga rozeznawać, daje odwagę decyzji i obdarza pokojem serca.
Dziękuję za cierpliwość w oczekiwaniu na odpowiedź i pozdrawiam.