Natknęłam się ostatnio na taką książkę, niby kolejny poradnik, ale inny własnie "Naidzje na nowe życie. Poradnik dla marzących o dziecku".
Trafia do mnie, może i dla Was będzie czymś pomocnym. W tym 28 dniowym dzienniku odnalazłam swoje myśli, te niewypowiedziane, których się obawiałam… Czasem właśnie warto by ktoś inny je wypowiedział na głos by i dla nas stanowiło to ulge. I co najważniejsze to słowa kogoś, kto też się zmaga z niepłodnością, a nie wymyślone.