Chcesz pisać na forum – zaloguj się! Zaloguj
Wpisz słowo kluczowe:


 






Użytkowanie znaków specjalnych:
*    zastępuje dowolną ilość znaków
%    Zastępuje dokładnie jeden znak

Alternatywa dla Male Factor Pak

UżytkownikWpis

14:13
27 sierpnia 2014


bob

1

Postanowiłem podzielić się doświadczeniem z alternatywą dla zestawu do pobierania nasienia Male Factor Pak.

 

Od pewnego czasu moja żona i ja staramy się o dziecko. Ze względu na problemy z poczęciem postanowiliśmy m.in. przebadać moje nasienie, korzystając z metody jego pobrania podczas stosunku do specjalnej prezerwatywy, która nie ma własności plemnikobójczych (metodę opisano np. tutaj: http://abrahamisara.pl/naprote…..e-nasienia, http://badanie-nasienia.pl/o-b…..-nasienia/, http://adonai.pl/nieplodnosc/?id=6). Na rynku istnieje, przynajmniej wedle naszej wiedzy, tylko jedna tego typu prezerwatywa, choć sprzedawana w różnych zestawach. Jest to Male Factor Pak. Cena jednej sztuki to ok. 60 zł (plus koszt przesyłki). Jak się okazało, nie jest ona zbyt wytrzymała; być może jest to kwestia braku umiejętności z naszej strony, jednakże dwie takie prezerwatywy pękły podczas próby pobrania przez nas nasienia, przy czym próbowaliśmy zarówno z dziurką w prezerwatywie, jak również (za zgodą spowiednika) bez dziurki (w niepłodnej fazie cyklu).

Zniechęceni, zawiedzeni, zniesmaczeni i ubożsi o 140 zł – trafiliśmy na artykuł naukowy http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pu…..d/22873172 opisujący tańszą alternatywę dla Male Factor Pak: prezerwatywy Pasante Unique. W skrócie: w badaniu wykorzystano część nasienia oddanego w celach diagnostycznych przez 10 mężczyzn. Nasienie wybrano tak, aby spełniało normy WHO z 1999 odnośnie ruchliwości, całkowita objętość ejakulatu wynosić musiała co najmniej 2,5 ml, miały być także spełnione wymagania co do liczby plemników w ejakulacie; jest to istotne, gdyż nasienie o słabej jakości może (przynajmniej teoretycznie) inaczej zachowywać się w tego typu testach. Próbki nasienia umieszczono w 4 prezerwatywach przez producentów określanych jako nie-plemnikobójcze (Male Factor Pak, Pasante Unique, Pasante Naturelle oraz Durex Ultima) oraz w sterylnym pojemniku kontrolnym. Przez 2 godziny w odstępach 30 minut badano (przy pomocy komputerowego systemu badania nasienia) ruchliwość plemników w każdej z próbek. Nie zauważono istotnych różnic pomiędzy pojemnikiem kontrolnym, Male Factor Pak oraz Pasante Unique. Natomiast w Pasante Naturelle oraz Durex Ultima ruchliwość szybko spadała; już po 30 minutach znacząco odbiegała od pojemnika kontrolnego, natomiast po godzinie była praktycznie zerowa (podczas gdy w pojemniku kontrolnym nadal dość wysoka).

Wnioski:
1) prezerwatywy reklamowane jako nie mające własności plemnikobójczych mogą takie własności mieć;
2) prezerwatywa Pasante Unique wydaje się nie wykazywać takich własności, podobnie jak Male Factor Pak, i wydaje się, że może być stosowana do pobierania nasienia do badań.

Zakupiliśmy Pasante Unique przez internet (z transportem wyszło jakieś 18 zł za paczkę zawierającą 3 sztuki). Ku naszemu zaskoczeniu (po doświadczeniach z Male Factor Pak) udało się nasienie pobrać bez problemu. Wycisnęliśmy je następnie z prezerwatywy do pojemniczka na mocz i dostarczyliśmy do laboratorium. Otrzymane wyniki wydają się być wiarygodne.

Prezerwatywy Pasante Unique są po zewnętrznej (tzn. nie mającej kontaktu z członkiem) stronie pokryte środkiem nawilżającym. Nie wiem, jaki jest wpływ tego środka na nasienie; podobno nie jest on plemnikobójczy. Nie wiem jednak, czy otwór w prezerwatywie, przez który nasienie miałoby kontakt z nawilżaczem, nie wpłynęłaby na wyniki badania (my pobieraliśmy bez "dziurki").

Kupując prezerwatywę Pasante Unique wspieramy swoimi pieniędzmi firmę Pasante, brytyjskiego producenta prezerwatyw. Może to budzić wątpliwości moralne. (Male Factor Pak produkuje natomiast firma Apex Medical Technologies z USA: http://www.apexfertility.com/, http://apexmedtech.com/.)

(Inne rozwiązanie alternatywne zostało opisane w komentarzu dodanym przez AniaR: http://abrahamisara.pl/naprote…..comment-60 . Tam producentem jest Sagami Rubber Industries, japoński producent prezerwatyw.)

19:45
9 września 2014


ingloriel

2

Pod tym linkiem do artykułu jest tylko abstrakt niestety, dostęp kosztuje 54 dolary! (To drożej niż Male Factor Pack ;) ) Dobrze, że przeprowadzono to badanie.

Bardzo interesujący wpis, bob. I dla mnie jest to interesujący temat, jako że zmagamy się z męską niepłodnością. Korzystamy z Sagami.

Pasante Naturelle i Durex Ultima są lateksowe – a już sam lateks jest ponoć plemnikobójczy(nie znam badań na ten temat, ale tak słyszałam). Male Factor Pack i Sagami są z poliuretanu, a Pasante Unique – z syntetycznej żywicy. Z zasady producentom prezerwatyw właśnie o to chodzi, by plemniki jak najszybciej zginęły – jeśli więc nie żel plemnikobójczy – to przynajmniej materiał samej prezerwatywy, wszak nie można zawieść klienta, który najczęściej dzieci nie chce.

Dlatego jeśli nie mamy pewności czy w danej prezerwatywie można nasienie transportować – od razu przelewamy do pojemnika na mocz. One są z polietylenu lub polipropylenu a te są plemnikom przyjazne.

01:17
2 października 2014


J.A.

3

Niedawno mąż miał badane nasienie i wyniki wyszły tragicznie. Użyliśmy prezerwatywy Unimil Skyn, bo wzięłam pod uwagę, że jest nielateksowa i nie posiada specjalnego żelu plemnikobójczego. Wyniki były duuużo poniżej normy, a mąż już kiedyś badał nasieie i było bez porównania lepsze.

Za radą autora wątku, kupiliśmy Pasante Unique, ale muszę przyznać, że to była jakaś masakra. Te prezerwatywy wyglądają jak najzwyklejsza folia spożywcza! Ich użycie okazało się dla nas niewykonalne. W końcu użyliśmy innej. Cała ta procedura była dla nas upokarzająca, a wyniki będą zapewne niewiarygodne. Czy tej sprawy naprawdę nie da się jakoś "normalniej" załatwić?

11:37
12 lutego 2016


monika_piw

4

Witam,

temat dość archiwalny, ale może jest jeszcze ktoś, kto się wypowie.

Walczymy z mężem z próbami pobrania nasienia do badania od ponad pół roku (z przerwami). Mieszkamy w małej miejscowości, laboratorium jest w Szczecinie i tam próbujemy. Nie ma możliwości oddania nasienia w domu i przewiezienia go do laboratorium, gdyż mieszkamy za daleko.

Pierwsza próba odbyła się w klinice, do pojemniczka. Skończyła się fiaskiem. Mąż nie był w stanie zrobić tego badania.

Kolejna próba – stosunek przerywany i w odpowiednim momencie "wyskok" i do pojemniczka, tym razem w bardziej sprzyjających warunkach niż klinika – klapa.

Ostatnia próba wczoraj. Wynajęliśmy pokój w hotelu nieopodal kliniki. Nabyliśmy Male-Factor-Pack. Wszystko szło cudownie. Zapomnieliśmy jakby o tym, że mamy uprawiać sex dla badań. Problemy zaczęły się przy zakładaniu prezerwatywy. Była jakaś "sucha", źle się rozciągała i mąż nie był w stanie nałożyć jej (ja też nie). Oczywiście skończyło się kolejną klapą.

Mam pytanie dla tych, którzy korzystali z tej prezerwatywy czy ona ma taka być? Bez żadnego nawilżacza? W takiej formie nie da się jej wsunąć na penisa, gdyż mąż odczuwał tylko ból, erekcja się skończyła i po zabawie. A może ta, którą mieliśmy była jakaś zleżała, stara?

Czy inne, przytaczane powyżej prezerwatywy (Sagami Original lub Pasante Unique) są w jakiś sposób nawilżane? Jest jakoś łatwiej?

Bardzo mi zależy na zrobieniu tych badań, bo bez wyników lekarz nie chce przeprowadzić kolejnych etapów leczenia… A tak bardzo chcielibyśmy mieć dzieci :(

21:55
13 lutego 2016


groszek

5

Współczuje Wam. My mielismy podobną sytuacje lekarze nie chcieli nas juz diagnozowac bez badań meza. Ci którzy nie brali pod uwage meza tylko mnie to juz nie wiedzieli co jeszcze mają zapronowac oprócz paragonu po wizycie… Wreszcie zdecydowalismy sie na ten krok choc to była najtrudniejsza decyzja moralna w drodze do dziecka. Mieszkamy w małej miejscowosci. W najblizszych nie robia tych badań. Poszukałam kliniki na badanie i pojechalismy tam razem. Z tej prezerwatywy nie korzystalismy. To narzedzie tortur a nie pomoc. Jak mozna dodawac cierpień parom które cierpienia maja sporo. Wybralismy III faze cyklu po abstynecji ok.5 dni. W tej fazie do zapłodnienia i tak by nie doszło, z fazy płodnej korzystalismy normanlie i szkoda nam jej było. To był nasz kompromis moralny na zachowanie otwartosci na zycie a badanie nasienia. W pokoju bylismy oboje i udało sie pobrac nasienie do badań. Wyniki były szybko. Dyskrecja i komfort mimo trudnych warunków. Rozmawiałam z kapłanem na ten temat. Teorie teoriami ale czasem nie da sie po ludzku. Badania na posiew mielismy z domu tylko to badanie robią blisko (20km) naszego domu. Ja nic nie pomogę trzeba poszukać jakiegoś złotego środka. Wszystkim parom w tej sytuacji współczuje z całego serca. To był stres i konflikt sumienia, który ciezko nam było uniesc. W zasadzie trzebaby nam powtórzyc to badanie ale mam dosc. Skierowanie do androloga nic nie dało, bo takich na nfz nie ma :( przynajmniej w naszym i sasiednich regionach.



 

Możliwość komentowania jest wyłączona.