Bee,
Wzrost temperatury jest związany ze wzrostem stężenia progesteronu. Jeśli wzrasta stężenie progesteronu, powinna wzrastać temperatura (odpowiedzialny jest za to ośrodek termoregulacji w mózgu), aczkolwiek nie zawsze tak bywa.
We wcześniejszych cyklach temperatura wzrastała, czyli ośrodek termoregulacji reagował odpowiednio na zmiany stężenia progesteronu. Obecnie jest potwierdzona owulacja, powstanie ciałka żółtego oraz następuje wzrost stężenia progesteronu. Trudno mi stwierdzić, co jest przyczyną, że nagle w Pani organiźmie wszystko się zmieniło.
Poziom progesteronu, który Pani podaje, jest trochę za niski (jak na standardy naprotechnologii), ale nie sądzę, aby miał wpływ na brak wzrostu temperatury.
Nie napisała Pani, jak obecnie wygląda wykres temperatury. Czy temperatura jest cały czas na poziomie 36,4? Szczerze mówiąc, najbardziej prawdopodobne wydaje mi się, że wzrost temperatury występuje, tylko jest mniej czytelny niż dawniej. Może bardzo powolny? Może temperatura bardziej "skacze" (wzrasta, potem spada)? Myślę, że warto popatrzeć na wykresy razem z wykwalifikowanym nauczycielem używanej przez siebie metody – może coś wypatrzy ;)
Jeśli ogólnie spada poziom podstawowej temperatury ciała – z 36,6 na 36,4 – warto się zastanowić nad swoim trybem życia (czy wystarczająca ilość snu? odpoczynku?) oraz sprawdzić poziomy hormonów tarczycowych (czy to, że są OK stwierdził lekarz?)
Pozdrawiam serdecznie