Chcesz pisać na forum – zaloguj się! Zaloguj
Wpisz słowo kluczowe:


 






Użytkowanie znaków specjalnych:
*    zastępuje dowolną ilość znaków
%    Zastępuje dokładnie jeden znak

Grzeszyłem zuchwale czy nie?

UżytkownikWpis

16:14
23 marca 2016


Rorack

1

Szczęść Boże! Proszę księdza, wiem, że to nie forum o tym ale chciałem zadać pytanie: jakiś czas temu miałem ogromny problem z nieczystością, starałem się od tego uwolnić, ale nie byłem w stanie wytrzymać więcej niż tydzień lub dwa (nie byłem w stanie funkcjonować po tym czasie, chodziłem jak nieprzytomny, paliło mnie wręcz). W czasie kiedy przychodziło mi wyspowiadać się np. w nadchodzącym okresie przedświątecznym (ogólnie spowiadałem się regularnie) zdarzało mi się czekać w takim poczuciu "pójdę się wyspowiadać nie teraz ale zaraz przed świętami, bo wiem, że nie wytrzymam tyle czasu mimo że bym chciał i wole już zgrzeszyć (wyżyć się) teraz a w czasie świąt spokojnie móc przystępować do Komunii, nie mieć wyrzutów i nie walczyć sam z sobą, niż iść już i w święta lub zaraz po nie wytrzymać, a wtedy to raczej księża nie widuję, żeby spowiadali". Jak taka postawa ma się do grzechu "grzeszyć licząc zuchwale na Miłosierdzie Boże"? Czy w mojej sytuacji popełniałem coś podpadającego pod to i muszę to w spowiedzi uwzględnić?

23:25
30 marca 2016


ks. Grzegorz

2

Szczęść Boże, wątpliwość – jak rozumiem – dotyczy niepokoju, czy nie został popełniony jeden z grzechów przeciwko Duchowi Świętemu („przeciwko miłosierdziu Bożemu grzeszyć zuchwałością”). Aby zrozumieć istotę tej kategorii grzechów dobrze sięgnąć do Katechizmu Kościoła Katolickiego. W punkcie 1864 czytamy tak: „Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie będą odpuszczone (Mt 12,31). Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i do wiecznej zguby”. Grzech przeciw Duchowi Świętemu to zatem nie pojedynczy czyn. Prowadzić może do niego natomiast stała postawa, w której człowiek lekceważy grzech, trwa w nim, odkłada nawrócenie i w konsekwencji zamyka się na Boże Miłosierdzie. W tym co Pan napisał nie odnalazłem takiej postawy… Ale zawsze wątpliwości najlepiej rozstrzygać w konfesjonale: bezpośrednia rozmowa ze spowiednikiem jest najwłaściwszą przestrzenią, by to zrobić. Pozdrawiam.



 

Możliwość komentowania jest wyłączona.