Mam problem z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mam bardzo zaawansowana endometrioze, częściowo amputowane narządy rodne, to co oferuje nfz to bardzo mało a niestety część lekarzy idzie na łatwiznę i od razu z góry by wszystko wycieła, najlepsi specjaliści operuja prywatnie za wielkie pieniądze, sporo mnie juz kosztowało leczenie, większość badań muszę robić prywatnie, na nfz nie można się nic doprosić. W dużym skrócie mam już bardzo zaawansowana endometrioze, naturalna ciąża nie wchodzi w grę, mam tylko 1 jajowod niedrozny i bardzo dużo zrostow w brzuchu. Przyznam że przyszło mi do głowy zaplodnienie invitro. Żaden lekarz nie jest w stanie pomoc, naprotechnologia w moim przypadku również się nie sprawdzi. Jedyna szansa na dziecko w moim przypadku to invitro. Metoda ta jest bardzo szeroko krytykowana przez Kościół i nie tylko. Chciałabym zrozumieć dlaczego. Jeżeli chodzi o sprawę niszczenia zarodków to przecież w wielu klinikach można temu zapobiec. Czy jeśli nie dopusciło by się do zniszczenia nadliczbowych zarodków to czy invitro to nadal grzech? Rozumiem że to nienaturalne ale np. W takim razie dlaczego przeszczep nie jest grzechem a invitro tak, w dzisiejszych czasach ludzie bardzo szeroko integrują w naturę we wszystkich możliwych dziedzinach… Czy jest coś złego w tej metodzie jeśli nie dopuści się do niszczenia nadliczbowych zarodków?