Chcesz pisać na forum – zaloguj się! Zaloguj
Wpisz słowo kluczowe:


 






Użytkowanie znaków specjalnych:
*    zastępuje dowolną ilość znaków
%    Zastępuje dokładnie jeden znak

Watpliwosci -czystosc przedmałzenska

UżytkownikWpis

16:25
17 sierpnia 2017


Dziewczyna777

1

14:06
4 września 2017


kinga_B

2
W moim półrocznym prawie związku wałkuję z Lubym temat czystości. Mi jak dotąd (28.l), dzięki łasce Boga, udało się pozostać "na wyłączność". Lubemu niestety nie. Już na początkach znajomości powiedziałam, że zależy mi na życiu w czystościo, na co Luby z nieskrywanym podziwem przystał.
Od pewnego jednak czasu ta czystość dla wielu wiążąca się z wieloma łaskami, mi zaczyna "ciążyć". I nie chodzi o to, że bywa ciężko wytrwać. Bywa mi trudno z myślą, że Luby "już kiedyś z kimś był", tak najbliżej… 
Czy Księdza zdaniem mogę oczekiwać, by powiedział mi, jak to u niego dotąd wyglądało?
Jak radzić sobie z trudną dla mnie przeszłością Lubego?

23:36
24 września 2017


ks. Grzegorz

3

Szczęść Boże!

W sytuacji trudności, o których Pani pisze, warto za punkt odniesienia przyjąć przede wszystkim to, co jest pozytywem i ma miejsce tu i teraz. A aktualnie bardzo cennym doświadczeniem jest przeżywanie przez Państwa relacji w czystości. Świadczy to o tym, że zarówno dla Pani, jak i dla Pani chłopaka – niezależnie od przeszłości – czystość jest ważna i przyjmowana jako dobro, o które – nawet jeśli wymaga to trudu – warto się starać. To Państwa przekonanie i postawa są bardzo wartościowe i stanowią dobry grunt dla dojrzewania miłości i budowania relacji.

Jak Pani zaznacza, wyzwaniem jest jednak nie tyle teraźniejszość, co wydarzenia z przeszłości. Świadomość, że Pani wybranek „już kiedyś z kimś był” nie może być łatwa… Przeszłości jednak zmienić się nie da i stoi Pani przed koniecznością podjęcia decyzji, czy przyjmuje Pani, akceptuje i buduje relację z człowiekiem takim, jaki jest, czyli nie idealnym (bo takich ludzi nie ma), ale mającym w sobie z jednej strony wiele dobra i piękna, z drugiej swoje wady i bagaż nie zawsze chlubnych zachowań w przeszłości, czy też nie. Co może pomóc w przyjęciu i akceptacji Pani chłopaka? Myślę, że po pierwsze świadomość, że zerwał z niewłaściwym postępowaniem z  przeszłości, ocenia je jako złe, powierzył je Panu Bogu w sakramencie pokuty i chce faktycznie budować z Panią relację na fundamencie czystości. Jeśli dobrze zrozumiałem, Państwo rozmawiali o tym, dotykając – pewnie ogólnie – również trudnych dla Pani wydarzeń z przeszłości. Nie wydaje mi się, by wracanie do niej w rozmowie z oczekiwaniem, że Pani chłopak będzie opowiadał o szczegółach swoich grzechów, może przynieść jakieś dobro i zmniejszyć ciężar, który Pani odczuwa. Po drugie pomocne może być wejście w Boży sposób patrzenia na Pani wybranka i  przyjmowanie go za swój. A Pan Bóg nie skupia się na przeszłości, ale – jeśli błądzący autentycznie zmienia swoje życie – przebacza winy i cieszy się z nawrócenia! Naprawdę „w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 15,7). Ważne jest też, by o trudnościach, których Pani doświadcza szczerze rozmawiać z Bogiem na modlitwie. On jest tym, który pomaga rozeznawać, daje odwagę decyzji i obdarza pokojem serca.

Dziękuję za cierpliwość w oczekiwaniu na odpowiedź i pozdrawiam. 



 

Możliwość komentowania jest wyłączona.