Chcesz pisać na forum – zaloguj się! Zaloguj
Wpisz słowo kluczowe:


 






Użytkowanie znaków specjalnych:
*    zastępuje dowolną ilość znaków
%    Zastępuje dokładnie jeden znak

Zdrada

UżytkownikWpis

17:12
20 maja 2018


annakowalska

1

Szczęść Boże. Prosze księdza bardzo proszę o odpowiedź. Od prawie 4 lat jestem w związku z chłopakiem, nie jesteśmy narzeczeństwem. Nie dawno doszło do sytuacji, w której zaczełam spotykać się z kolegą ze studiów, niestety doszło do pocałunków, dotykania się itd… natomiast nie doszło do współżycia. Naprawde nie wiem dlaczego pozwoliłam na to, żałuje tego bardzo i nie moge sobie z tym poradzić. Przestałam to teraz robić, unikam kontaktu z tym chłopakiem chociaż widujemy się bo chodzimy razem na studia, jednak nie stwarzam zadnych sytuacji i nie chce. Chce być wierna chłopakowi którego bardzo kocham. Czy jest to zdrada? Czy powinnam się z tego spowiadać? Czy powinnam powiedzieć prawdę chłopakowi? Chcę być z nim, oboje pragniemy małżeństwa. Wiem, że ten portal ma troche inny kierunek i cel, ale ciężko znaleźć gdziekolwiek pomoc, proszę o odpowiedź i modlitwę.

00:10
12 czerwca 2018


ks. Grzegorz

2

Szczęść Boże!

Słusznie rozeznaje Pani w sumieniu, że podczas spotkań z kolegą ze studiów zostały przekroczone granice tego, co jest moralnie dopuszczalne. Nawet gdyby Pani nie była w związku ze swoim chłopakiem pocałunki lub dotyk, zwłaszcza podejmowane w celu wywołania pobudzenia zmysłowego, należałoby ocenić z punktu widzenia etycznego negatywnie. Oczywiście fakt, że jest Pani w relacji z chłopakiem, którą obydwoje traktujecie poważnie i myślicie o wspólnym budowaniu życia w małżeństwie zobowiązuje dodatkowo do lojalności. Z jednej strony jest prawdą, że nie jesteście małżeństwem i nie jesteście zobowiązani wobec siebie do takiej wierności jak mąż i żona: nie podjęliście ostatecznych decyzji, nadal rozeznajecie i każde z Was ma prawo – gdyby któreś uznało, iż z jakichś powodów małżeństwo między Wami nie jest możliwe – odejść i budować relację z kimś innym. Z drugiej strony jednak jest również prawdą, że nie traktujecie się jak zwykli znajomi, lecz jesteście w szczególnej relacji, pragniecie pielęgnować miłość między sobą i na ten moment bierzecie poważnie pod uwagę możliwość zawarcia w przyszłości małżeństwa. Budowanie takiej relacji wymaga wzajemnej lojalności.

Jeśli miała miejsce sytuacja, w której tej lojalności zabrakło to istotny jest powrót do niej. Jak rozumiem to już się stało: Pani postawa jest potwierdzeniem, że zależy Pani na pielęgnowaniu relacji z chłopakiem. Ważne jest, by popełnione zło oddać Bogu i powierzyć się Jego przebaczającej miłości. Dzieje się to poprzez przystąpienie do sakramentu pokuty, w którym Bóg naprawdę uwalnia od grzechów, daje nowy początek i pomaga, by nie koncentrować uwagi na przeszłości. Powracanie do niej ma sens tylko po to, by wyciągnąć wnioski pomagające unikać zła teraz i w przyszłości. A jednym z wniosków, który się nasuwa jest prawda o tym, że potrzebna jest zawsze roztropność w relacjach z innymi, by unikać takich okoliczności i sytuacji, które tworzą okazję do przekroczenia granic. Pyta Pani, czy powiedzieć chłopakowi o wydarzeniu z kolegą ze studiów… Najważniejsze jest pozostawienie grzechu w konfesjonale i nawrócenie. Konieczności wychodzenia przez Panią z inicjatywą rozmowy na ten temat nie ma, dużo istotniejsze jest potwierdzenie decyzji budowania relacji poprzez postawę lojalności wobec chłopaka. 

Pozdrawiam.



 

Możliwość komentowania jest wyłączona.