No i masz, przyszła jesień. Póki jeszcze jest słonecznie, da się żyć, ale jak przyjdą słoty – o masakra. Mam już od kilku lat takie poczucie, że jesień i zimę muszę przetrwać. Bardzo to męczące. Wolałabym umieć ucieszyć się, kurka, tym, co jest, zobaczyć tego pozytywne strony. Przychodzi mi to z wielkim trudem. Zatem jesień; ...
Data: 5 października 2012
WIĘCEJ
Od jakiegoś czasu stał się, w różych opowieściach, popularny…imbir. A to herbatka z imbirem na zimne wieczory jesienne i okrutnie paralizujące wieczory zimowe, a to pomoc w żołądkowych dolegliwościach, a to jako pomoc w bólach miesiączkowych, etc. I tak mi sie nie chciało wierzyc, że ten, prosze ja was, imbir, coś może pomóc. Ostatnio miałam ...
Data: 27 września 2012
WIĘCEJ
I znowu jakieś trudne emocje w związku z ciążami. Już się wydawało, że spokojnie te ciąże w otoczeniu przyjmuję. A tu klops! No i tak jest lepiej, bo już nie przepłakałam kilku godzin i nie żarło mnie coś od środka (niby jak Prometeusza… tylko za co ja, do cholery, „cierpię katusze”?), ale i tak było ...
Data: 6 września 2012
WIĘCEJ
Wakacyjne wojaże się kończą, urlop juz za nami, zakasujemy ręce do pracy. I do tej zawodowej, i do duchowej, i wspólnotowej (wspólnota, w której jesteśmy, ma przerwę wakacyjną) i do pisaniowej:) Koleżanka powiedziała do mnie ostatnio coś w stylu (parafraza): To jak tam, przez wakacje Wasze leczenie pewnie tak stanęło w miejscu, co? I tu ...
Data: 29 sierpnia 2012
WIĘCEJ
Dawno nic nie było tu nowego. Czas mi ucieka, jak pieron. Ostatnie dwa, trzy tygodnie to po prostu maraton. Jeszcze trochę, jeszcze tydzień i będzie luźniej. Tymczasem co u napro w naszym domu? Jestem naszpikowana rożnymi suplementami. Pociesza mnie to, że to naturalne rzeczy, a nie jakieś chemiczne cuda. Choć oczywiście to, co naturalne potrafi ...
Data: 23 czerwca 2012
WIĘCEJ
No i po pierwszej wizycie: było zaskakująco. Po pierwsze trwało to trochę długo – no tzw. normalny lekarz tyle czasu nie poświęca ani tak szczegółowego wywiadu nie robi. Wyszły tam różne „cuda”, szczegóły i szczególiki, jak np. to, że mam pod oczami, zwłaszcza kiedym zmęczona, takie żółtawe cienie. Co za tym stoi jeszcze nie wiem, ...
Data: 29 maja 2012
WIĘCEJ
Jutro pierwszy raz idziemy do lekarza naprotechnologa. Jasne, towarzyszy temu ciekawość, niecierpliwość, ale również spokój. Wiecie dlaczego? Do tej pory byliśmy u dwóch lekarzy. Jeden był gadatliwy, ale nie na temat (rozmawiał ze mną o jeździe samochodem, o wycieczce, o kierowcy autobusu). Miałam czasem poczucie wizyty lekarskiej przepierniczonej, za uprzejmym przeproszeniem. Może dodam szczegół ważny, ...
Data: 24 maja 2012
WIĘCEJ
Dotyka mnie ostatnio moje własne chcenie dziecka. Zmagając się dwa lata z problemem niepłodności, przeszłam przez wiele etapów chceń, czyli pragnień dziecka. Było wiele takich momentów, które wyzwalały we mnie płacz i gniew, ale w sumie, po jakimś czasie przyglądania się sobie stwierdziłam, że nie płaczę za dzieckiem, ale dlatego, że moje życie nie toczy ...
Data: 19 maja 2012
WIĘCEJ
Jestem zaskoczona swoimi „regularnymi” cyklami. Zawsze myslałam, że mam równe i wspaniałe cykle. Owszem, było tak do jakiegoś czasu. Potem zaczęło sie to psuć, ale nadal towarzyszyło mi przekonanie, żę jest nieźle. No, nieźle może i jest, ale na pewno nie jest tak samo co miesiąc. Obserwując swoje cykle w modelu Creightona zauwazylismy, że każdy ...
Data: 15 maja 2012
WIĘCEJ
Witajcie, po co pisać bloga? Kto to będzie czytał? Czy to będzie dobre, takie pisanie? Ktoś powie: bajdurzenie. Takie „uwywnętrznianie”, to przecież jakiś duchowy ekshibicjonizm… powie ktoś tam inny. No i dobra, może i jest to dziwne, może zaspokoi moją potrzebę gadania (choć takie pisanie wcale super proste nie jest), a może będzie też formą ...
Data: 13 maja 2012
WIĘCEJ