w poszukiwaniu...

…wytrwałości

No i masz, przyszła jesień. Póki jeszcze jest słonecznie, da się żyć, ale jak przyjdą słoty – o masakra.  Mam już od kilku lat takie poczucie, że jesień i zimę muszę przetrwać. Bardzo to męczące. Wolałabym umieć ucieszyć się, kurka, tym, co jest, zobaczyć tego pozytywne strony. Przychodzi mi to z wielkim trudem. Zatem jesień; ...




dobrej mocy imbiru

Od jakiegoś czasu stał się, w różych opowieściach, popularny…imbir. A to herbatka z imbirem na zimne wieczory jesienne i okrutnie paralizujące wieczory zimowe, a to pomoc w żołądkowych dolegliwościach, a to jako pomoc w bólach miesiączkowych, etc. I tak mi sie nie chciało wierzyc, że ten, prosze ja was, imbir, coś może pomóc. Ostatnio miałam ...




spokoju w czekaniu

I znowu jakieś trudne emocje w związku z ciążami. Już się wydawało, że spokojnie te ciąże w otoczeniu przyjmuję. A tu klops! No i tak jest lepiej, bo już nie przepłakałam kilku godzin i nie żarło mnie coś od środka (niby jak Prometeusza… tylko za co ja, do cholery, „cierpię katusze”?), ale i tak było ...




…mobilizacji

Wakacyjne wojaże się kończą, urlop juz za nami, zakasujemy ręce do pracy. I do tej zawodowej, i do duchowej, i wspólnotowej (wspólnota, w której jesteśmy, ma przerwę wakacyjną) i do pisaniowej:) Koleżanka powiedziała do mnie ostatnio coś w stylu (parafraza): To jak tam, przez wakacje Wasze leczenie pewnie tak stanęło w miejscu, co? I tu ...




W poszukiwaniu… spóźnionego napro (ale ciągle na czas)

Dawno nic nie było tu nowego. Czas mi ucieka, jak pieron. Ostatnie dwa, trzy tygodnie to po prostu maraton. Jeszcze trochę, jeszcze tydzień i będzie luźniej. Tymczasem co u napro w naszym domu? Jestem naszpikowana rożnymi suplementami. Pociesza mnie to, że to naturalne rzeczy, a nie jakieś chemiczne cuda. Choć oczywiście to, co naturalne potrafi ...




…wrażeń po wizycie

No i po pierwszej wizycie: było zaskakująco. Po pierwsze trwało to trochę długo – no tzw. normalny lekarz tyle czasu nie poświęca ani tak szczegółowego wywiadu nie robi. Wyszły tam różne „cuda”, szczegóły i szczególiki, jak np. to, że mam pod oczami, zwłaszcza kiedym zmęczona, takie żółtawe cienie. Co za tym stoi jeszcze nie wiem, ...




…napro na tak

Jutro pierwszy raz idziemy do lekarza naprotechnologa. Jasne, towarzyszy temu ciekawość, niecierpliwość, ale również spokój. Wiecie dlaczego? Do tej pory byliśmy u dwóch lekarzy. Jeden był gadatliwy, ale nie na temat (rozmawiał ze mną o jeździe samochodem, o wycieczce, o kierowcy autobusu). Miałam czasem poczucie wizyty lekarskiej przepierniczonej, za uprzejmym przeproszeniem. Może dodam szczegół ważny, ...




w poszukiwaniu… chcenia naprawdę

Dotyka mnie ostatnio moje własne chcenie dziecka. Zmagając się dwa lata z problemem niepłodności, przeszłam przez wiele etapów chceń, czyli pragnień dziecka. Było wiele takich momentów, które wyzwalały we mnie płacz i gniew, ale w sumie, po jakimś czasie przyglądania się sobie stwierdziłam, że nie płaczę za dzieckiem, ale dlatego, że moje życie nie toczy ...




w poszukiwaniu… swojego zdrowia

Jestem zaskoczona swoimi „regularnymi” cyklami. Zawsze myslałam, że mam równe i wspaniałe cykle. Owszem, było tak do jakiegoś czasu. Potem zaczęło sie to psuć, ale nadal towarzyszyło mi przekonanie, żę jest nieźle. No, nieźle może i jest, ale na pewno nie jest tak samo co miesiąc. Obserwując swoje cykle w modelu Creightona zauwazylismy, że każdy ...




W poszukiwaniu…łaski

Witajcie, po co pisać bloga? Kto to będzie czytał? Czy to będzie dobre, takie pisanie? Ktoś powie: bajdurzenie. Takie „uwywnętrznianie”, to przecież jakiś duchowy ekshibicjonizm… powie ktoś tam inny. No i dobra, może i jest to dziwne, może zaspokoi moją potrzebę gadania (choć takie pisanie wcale super proste nie jest), a może będzie też formą ...