Szanowna Pani
Przepraszam, że Panią uraziłam ale bardzo trudno jest udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie i jednocześnie nie leczyć.
Pani pytanie brzmi " czy warto próbować leczenia po chemioterapii?" Oczywiście ,że warto , ale nikt odpowiedzialny nie powie Pani,że leczenie zakończy się sukcesem, bo nikt tego nie wie.
Z punktu widzenia tak postawionego pytania można wyciągnąć wniosek,że jeśli po leczeniu nie uda się poprawić parametrów nasienia to znaczy że nie było warto tego leczenia rozpoczynać.
Chemioterapia ma za zadanie "zabijać" komórki szybko się namnażające jakimi są komórki nowotworowe, ale leki które w tej chwili stosujemy nie oddziaływują wyłącznie na komórki nowotworowe ale także na inne komórki w naszym organizmie. Dlatego w wyniku chemioterapii pogarszają sie parametry krwi ( leukocyty, erytrocyty, płytki krwi), wypadaja włosy, wystepują biegunki itd. Zazwyczaj nie zauważamy pogorszenia funkcji jąder ( czyli produkcji plemników) bo jest ona przed nami "zakryta". Jeśli wykonywalibyśmy badania nasienia u wszystkich mężczyzn poddawanych chemioterapii to z pewnością stwierdzilibyśmy ,że u wiekszosci uległy one znacznemu pogorszeniu. Jądra są bardzo wrażliwe na wszystkie czynniki niekorzystne dlatego nie zaleca sie badań nasienia w ciągu 2-3 miesięcy od np anginy, zapalenia płuc itd.
Leki, które stosujemy w celu poprawy funkcji jąder powinnismy też stosować odpowiednio długo ( ok 2-3 miesięcy) zanim wykonamy badania kontrolne.
Nie możemy poprzestać tylko na badaniu nasienia, należy także sprawdzić FSH,LH, funkcje tarczycy, morfologię krwi itd. W niektórych wypadkach jest konieczne wykonanie badań genetycznych.
Często jeśli mamy wiedzę o problemie jednego z małżonków to koncentrujemy się na tej jednej osobie, ale płodność jest uzależniona od obojga małżonków. Optymalizacja cyklu kobiety może pomóc w poczęciu dziecka także wtedy gdy parametry nasienia odbiegaja od normy.
Z wyrazami szacunku
Anna Dzioba