Witam,
staramy się z mężem o dziecko już ponad 2 lata. 1,5 roku temu poroniłam w 8 tyg. ciąży. Od początku tego roku korzystamy z CrMS i leczenia naprotechnologicznego. Długo by to opisywać, ale mam bardzo długie cykle (do 50-kilku dni), występują niedobory estradiolu i progesteronu w zasadzie przez cały cykl, problemy z owulacją, obraz jajników na usg to może nie klasyczny PCOs, ale jednak są problemy m.in. z insulinoopornością. Do tego dość mocno obniżone parametry nasienia u męża w zakresie ruchliwości i prawidłowej budowy plemników.
Ostatnio mąż zrobił wstępne badania, które wykazały przeciwciała anty-TPO na poziomie 153,9 IU/ml (TSH w normie: 1,060 µIU/ml). Ma je poszerzyć w najbliższym czasie m.in. o FT3 i FT4 i zgłosić się na konsultacje do endokrynologa. Jego mama i siostra chorują na nadczynność tarczycy, więc być może i on ma jakieś problemy w tym kierunku. Chciałam jednak zapytać, czy kłopoty z tarczycą mają wpływ na płodność mężczyzn? Wiele słyszałam o tym, że kobiety mogą mieć w związju z nią kłopoty z zajściem w ciążę i jej utrzymaniem, ale nie dotarłam do żadnych informacji na ten temat w kontekście mężczyzn.
Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam