Witam,
zaczynam leczenie u lekarza naprotechnologa (zaczynam oceniać w modelu Cr pierwszy cykl) po 1,5 roku starań i 3 miesiącach leczenia u "zwykłego" lekarza kierujacego mnie od razu na invitro :)
mam 35 lat, jedna ciąża poroniona w 8 tygodniu (4 lata temu), druga donoszona 2,5 roku temu (profilaktycznie dostałam luteinę dopochwową przez I trymestr po jednodniowym plamieniu).
zawsze regularnie miesiączkowałam (26-28 dni), bez infekcji, chorób ginekologicznych internistycznych, bez PMS, bólu menstruacyjnego.
po 1,5 roku starań zrobilam pierwsze badania hormonalne:
3 cykle wstecz wyniki:
w 4dc FSH 11,6 LH 6,2
w 22dc czyli 9DPO (progesteron 7,7 ) decyzja o leczeniu duphastonem
ostatnie 3 cykle monitorowane. Owulacja w 12, 13 i 14 dc, pęcherzyk pęka przy ok 20mm. faza lutealna 13-15dni. Sluz płodny bardzo rozciagliwy obecny w dniu owulacji i 1 dzień przed.
Od 3 cykli "zwykły" lekarz zapisał mi duphaston 1tabl x 2 od dnia po owulacji do ujemnego testu beta, progesteronu nie miałam jeszcze ponownie badanego.
Po progesteronie czuję się źle tzn. mam dużą tkliwość piersi, bóle nocne w krzyżu i pojawiły się plamienia od 10,11DPO do miesiączki. Przedłużają się też plamienia po miesiączce (obfitsze dni są mniej liczne – 2 dni), a potem 4 kolejne dni plamień). Nigdy wczesniej tak nie miałam!
Zaczynam oceniać śluz i plamienia i wiem że oznakowanie będzie zaburzone przez poprzednie 3 cykle z Duphastonem :(
Moje pytanie: czy powyższe objawy uboczne po progesteronie są normalne? jeśli nie, o czym mogą świadczyć?
Pozdrawiam
Ewelina