w poszukiwaniu...

w poszukiwaniu… swojego zdrowia

Jestem zaskoczona swoimi „regularnymi” cyklami. Zawsze myslałam, że mam równe i wspaniałe cykle. Owszem, było tak do jakiegoś czasu. Potem zaczęło sie to psuć, ale nadal towarzyszyło mi przekonanie, żę jest nieźle. No, nieźle może i jest, ale na pewno nie jest tak samo co miesiąc. Obserwując swoje cykle w modelu Creightona zauwazylismy, że każdy cykl jest inny. Szok! Inny i pod względem czasu wystapienia biomarkerów (bardzo lubię te nazwę:):)), ich jakości, ilości, czasu pojawienia się i długości występowania. No naprawdę można się i zadziwić, może i zmartwić, ale równiezachwycić. No bo przeciez nie bardzo mamy wpływ na to, jaki cykl będzie, a one sa takie różnorodne… :)

Gabi





Dodaj komentarz