I stał się cud!

Nasza historia pragnienia dziecka zaczyna się zaraz po ślubie w 2018 roku. Pół roku i szczęśliwa wiadomość, ciąża,  ale niestety nie trwało to długo. Serce dziecka nie bije, łyżeczkowanie, pobyt w szpitalu. Wielki smutek. Bardzo ciężko było się podnieść.

W 2019 roku znów zła wiadomość, rak jądra męża. Od momentu diagnozy do usunięcia jądra chyba 2 tygodnie. Obyło się bez chemii. Zaczęliśmy chodzić po klinikach niepłodności, kolejne stymulacje i kolejne 2 ciąże, niestety stracone. Ciągle borykałam się z torbielami na jajniku, czasem się wchłonęły, innym razem miałam zabieg przebijania, później kolejne leki wywołujące menopauzę, żeby torbiel nie odrosła, ale nie na dużo się to zdało, gdyż kolejna torbiel. W 2023 roku w lutym został mi usunięty jajnik, potworniak. Nikt nie dawał szans na ciążę naturalną, tylko in-vitro, ale my nie chcieliśmy takiej metody.

I stał się cud, maj 2024 dowiedzieliśmy się o kolejnej ciąży. Strach, niedowierzanie, wróciliśmy do naszej pierwszej lekarki, której ufaliśmy, i dużo się modliłam. Początek ciąży ciężki, krwawienia, zastrzyki, leki, ale to nie ważne ponieważ 30.12.2023 przyszła na świat nasza wyczekana, wymarzona i wymodlona córeczka Julia Dominika. Od kiedy dowiedziałam się o ciąży nosiłam pasek św Dominika, ściągnęłam go tylko raz na pierwsze badania prenatalne i to był błąd - bo lekarz od razu powiedział, że duże prawdopodobieństwo zespołu Downa i okropny tekst: „no, wie Pani, takich dzieci w Polsce się nie usuwa”, nigdy bym nawet o tym nie pomyślała, córeczka jest w pełni zdrowa. Nasza córeczka jest naszym cudem.

Nawet sam poród myślę ma dużą symbolikę u nas. Zawsze miałam wyciszony telefon, a jakimś cudem obudziłam się o 23:45 i dzwonił telefon, nieznany numer. Odebrałam i wody odeszły, ktoś od razu się rozłączył. Jestem pewna, że to był znak, żebym się obudziła i była gotowa. Bóg ma nas w opiece.

Bardzo dziękujemy za modlitwę, trafiliśmy na stowarzyszenie Abraham i Sara, bylismy na 2 spotkaniach, cały czas wysyłaliśmy intencje i się udało. Nigdy nie można się poddawać, wszystko jest możliwe dla Boga. Wszystko musi być w odpowiednim czasie.

Justyna i Łukasz











Dodaj komentarz