Nasze historie

Doczekać Szczęścia

nasze Szczęście
Piękny majowy dzień. Powietrze pachnie deszczem. Mąż w pracy. Szukam pomysłu na obiad. Suszy się pranie w rozmiarze 68. Na moich kolanach słodko śpi nasze Małe – Wielkie Szczęście. Ktoś powie: czym tu się zachwycać? To takie normalne. Tak jest w tysiącach domów. Dla mnie to cud, na który czekałam 5 lat. Długich lat… Gdy ...




Pomysł Boga

Józiu
Staraliśmy się o dziecko rok i 9 miesięcy, w tym były 2 karty Napro. We wrześniu 2012 roku zaszłam w ciążę i doczekaliśmy się szczęśliwych narodzin naszego syna. My odbieramy to, jak Boże uzdrowienie – cudowne nie tylko z racji wyników (u męża pierwsze badanie nasienia kiepskie, ale nie najgorsze, dające nadzieję, drugie badanie nasienia ...




Ogromna moc modlitwy we wspólnocie

Kacper synek Agnieszki i Sebastiana
Kochani, Chcielibyśmy podzielić się z Wami naszym doświadczeniem siły modlitwy we wspólnotach. Od półtora roku jesteśmy związani ze Szkołą Modlitwy założoną przez zakony Karmelitów Bosych i Sióstr Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Czernej, a od prawie roku z duszpasterstwem Abraham i Sara. Decyzję o wejście we wspólnoty wniknęła po części z potrzeby pogłębienia naszej wiary, chęci ...




Szukaliśmy przyczyny

mała Zuzia, córka Małgosi i Mateusza
Świadectwo powiedziane na rekolekcjach „Z nich zaś największa jest miłość” 8.12.12 świadectwo Małgosi i Mateusza ...




Bóg zrobił nam niespodziankę

Świadectwo powiedziane na rekolekcjach „Z nich zaś największa jest miłość” 8.12.12 świadectwo Ani i Marka ...




Były chwile kiedy brakowało nawet nadziei

mały Norbercik
Witamy Was i chcieliśmy sie podzielić z Wami swiadectwem naszej drogi do macierzyństwa. Wraz z zona zaczelismy sie starac o dziecko okolo 2 lat temu.  Starania zaowocowaly,ale niestety szybko zgasly, ponieslismy w tym czasie 2 straty.  Pozwolcie ze nie bedziemy sie rozpisywac o szczegolach. Byl to ciezki czas. Oboje z zona staralismy sie myslec pozytywnie ...




Nie bój się, wierz tylko!

Szymon - nasz synek
Kochani… Również my w tym miejscu chcieliśmy się podzielić naszą radością… ale przede wszystkim podziękować tak wielu osobom za modlitwę, której nigdy nie brakowało!!! Szczególnie w tych trudnych dla nas chwilach… Ostatnio mieliśmy okazję się spotkać na spotkaniu grudniowym w 2011, po którym dowiedzieliśmy się, że jesteśmy „w ciąży”, wcześniej był dzień skupienia w kwietniu, ...




Szereg drobnych nieprawidłowości…

córeczka Justyny
W 2005 roku poroniłam pierwszą ciążę: na wczesnym etapie, w siódmym tygodniu. Miałam wówczas 27 lat. Ginekolog położnik, który był wówczas moim lekarzem, nakazał wykonanie serii badań zmierzających do wyjaśnienia przyczyn tego niepowodzenia. Ich wyniki były prawidłowe, mężowi i mnie poradzono więc, by „starać się dalej”. Kiedy „dalej” trwało coraz dłużej, mieliśmy się jeszcze „wyluzować ...




Bóg jest pierwszym źródłem radości i nadziei człowieka

Zuzia
Od wielu lat czekaliśmy z mężem na macierzyństwo, już chwilami traciliśmy nadzieję. Jesteśmy małżeństwem z sześcioletnim stażem. Do tej pory przeszliśmy szereg badań, większość dotyczyła mnie: szpitale, badania co miesiąc, zabiegi – w tym drożność i laparoskopia i dalej nic. Cały czas to samo,  w każdym cyklu badanie progesteronu, zawsze 7- go dnia po owulacji, więc ...




W Duszpasterstwie łatwiej jest przeżywać cierpienie niepłodności

Świadectwo Reni

Renia z Piotrusiem
Jestem mężatką z ponad sześcioletnim stażem małżeńskim. Na początku nie zakładałam, że spotka mnie problem niepłodności a tym bardziej, że przeżyję poronienie. W ciążę udało nam się zajść już w pierwszym cyklu po ślubie. Była to więc niesamowita radość. Niestety w trzecim miesiącu ciąży, dokładnie w dwunastym tygodniu pojawiły się krwawienia, plamienia. To zmusiło mnie do ...