Małymi krokami do zdrowia

Czarno na białym

- Jak to zrobiłaś?!? – krzyknęła moja fryzjerka podczas ostatnich postrzyżyn. Widujemy się podczas spotkań rodzinnych, więc jesteśmy na „ty”. - Co takiego? – zapytałam. - Włosy, które były siwe, odrastają ci na ciemno! - A tak, rzeczywiście, widziałam jeden taki dwukolorowy na grzywce, bardzo śmiesznie to wygląda moim zdaniem. (Jestem już po trzydziestce, więc ...




Pożegnanie z migdałkami (wrzesień 2012)

Jak już wspominałam tutaj mój mąż co kilka tygodni miał przelotne wysokie gorączki, co bardzo szkodziło jego płodności. Po wielkich zmianach w diecie (wyeliminowanie mleka i jego przetworów oraz wprowadzenie mnóstwa, mnóstwa warzyw i pełnego ziarna) problem znikł. Przez kolejny rok raz gorączka pojawiła się z przyczyn emocjonalnych, gdy dostał polecenie służbowe zmiany miejsca pracy ...




Tego właśnie chciałam uniknąć

Małżon wrócił wczoraj z pracy i opowiedział smutną historię: ma znajomego klienta, który dowiedział się, że leczymy się na niepłodność i przy okazji wizyt w miejscu pracy mojego męża opowiadał o sobie. (Swoją drogą jestem zaskoczona, że gdy zdecydowaliśmy ujawnić, że jesteśmy w trakcie leczenia, tak wiele osób zaczęło do nas podchodzić i zwierzać się ze swoich problemów ...




Lepsze życie bez glutenu, choć tęsknię za chlebem

Kiedy opowiedziałam naszej napro-lekarce o moich zmaganiach z alergią, zwłaszcza na pyłki traw i zbóż, usłyszałam: „Proszę wyeliminować zboża z diety. Będzie się pani o wiele lepiej czuła. O wiele lepiej…” Ale jak to? Dlaczego? Przecież nie mam żadnych objawów pokarmowej alergii… Buntowałam się strasznie. Przepadam za chlebem, ciasteczkami, makaronem, pizzą (ciasto na lasagne i ...




Witamina D

Niedawno oddział regionalny towarzystwa naukowego, do którego należę, organizował zebranie  podczas którego odbył się wykład pani dr Karczmarewicz - z Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” na temat witaminy D. W maksymalnym skrócie: w Instytucie suplementując wit. D obniżono o połowę występowanie objawów alergii u dzieci. Nieklasyczne działanie witaminy jest o wiele szersze niż kiedyś myślano, sezonowe zachorowania ...




Co jest najtrudniejsze?

Gdyby ktoś mnie zapytał, co jest najtrudniejsze w naszym naprotechnologicznym leczeniu – jeszcze do niedawna odpowiedziałabym, że zmiana nawyków żywieniowych i stylu życia, ponieważ wymagało to od nas wielu długich rozmów, dyskusji, wysiłku w myśleniu i planowaniu. Ale ostatnio stwierdziłam, że najtrudniej było mi uwierzyć, że jestem niepłodna. Uwierzyć w słowa, które instruktorka powiedziała mi już ...




Matka wie lepiej

Było lato 2011. - Dawno nas nie odwiedzaliście, przyjedziecie w najbliższy weekend? – zapytała mnie mama przez telefon. – Bardzo byśmy chcieli, ale wiesz mamo, mój skarb był jakiś taki niewyraźny wczoraj, gorączka mu się zaczynała, obawiam się, że z pracy wróci dziś chory na dobre i z naszych planów nic nie wyjdzie. – Znowu ...




Pierwszy kontakt z naprotechnologią – lipiec 2011

„Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię Moje, Mnie przyjmuje, a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał” (Mk 9,37) Adopcja otoczona jest nimbem tajemniczości i niekiedy nawet grozy. Parę osób w rodzinie zdecydowanie odradzało nam tę drogę. Znam osoby adoptowane, znam kilkoro rodziców adopcyjnych. Wiem, że rodzicielstwo adopcyjne nie ...




Nie chcemy żadnych sztucznych metod (czerwiec 2011)

Stwierdziliśmy, że musimy przemyśleć postawione przed nami możliwości zostania rodzicami. Inseminację nasieniem dawcy odrzuciliśmy właściwie bardzo szybko, ten temat miałam opanowany przed pojawieniem się tematu niepłodności w naszym życiu. Kilka miesięcy wcześniej w Dużym Formacie, dodatku do „Gazety Wyborczej” przeczytałam reportaż o młodych ludziach z Wielkiej Brytanii, których ojcami byli anonimowi dawcy nasienia. Szczególnie zapadła ...




Przyczyna niepłodności nieznana. Kwiecień i maj 2011

W kilku pierwszych wpisach na moim blogu muszę cofnąć się pamięcią do dni, których wolałabym już nie pamiętać – tak bolesne i smutne są te wspomnienia… Nie da się ich jednak pominąć, są ważną częścią naszej historii… W naszym małżeństwie do planowania rodziny stosowaliśmy przed naprotechnologią metodę objawowo-termiczną. A właściwie objawową, jako że ocena temperatury ...